Mundurowi coraz częściej, zamiast wlepić mandat, wolą odebrać kierowcy prawo jazdy. Nie zraża ich to, że sądy zwykle nie przyznają im racji i zwracają dokumenty właścicielom - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Tylko w ubiegłym roku policyjna drogówka odebrała kierowcom łamiącym przepisy ponad 55,4 tys. dokumentów. Największa część zarekwirowanych licencji była efektem jazdy "na podwójnym gazie" lub pod wpływem środków odurzających.

Natomiast w pierwszym kwartale tego roku prawo jazdy zatrzymano około 3 tys. zmotoryzowanych w ramach tzw. spodziewanego zakazu, czyli w sytuacji "uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów".

Jak podaje w tym roku PortalNaukiJazdy.pl, sądy przychylają się do wniosków policji o odebranie prawa jazdy w 5-18 proc. przypadków.

(edbie)