Dzieci z Wierzbowej na Dolnym Śląsku będą się uczyły w budynku zastępczym, nieopodal szkoły, która spłonęła w nocy z wtorku na środę. Pomoc w odbudowie placówki obiecał m.in. wójt gminy Gromadka.

Straty są bardzo duże, sięgają prawie 600 tysięcy złotych. Członkowie stowarzyszenia, które jest właścicielem szkoły, chcą poprosić o pomoc sponsorów, a także zorganizować zbiórkę pieniędzy. Prace na terenie szkoły już ruszyły, ale remont może potrwać nawet kilka miesięcy.

Wciąż nie wiadomo dlaczego w szkole wybuchł pożar. Mieszkańcy Wierzbowej są przekonani, że ktoś ogień podłożył celowo. W ciągu dwóch tygodni w tej niewielkiej miejscowości wybuchły aż cztery pożary.