Zielonogórska policja przesłuchuje mężczyznę, który wczoraj wieczorem wdarł się do jednego z mieszkań przy ulicy Dworcowej. Desperat przez kilka godzin siedział zamknięty w pokoju z sześcioletnim dzieckiem.

Mężczyzna dobijał się do drzwi kilku mieszkań w bloku. Gdy został wpuszczony do jednego z nich, uderzył kobietę, która otworzyła mu drzwi. Następnie wziął kuchenny nóż i zamknął się w pokoju, w którym spał sześcioletni chłopiec.

Jak dowiedział się nasz dziennikarz, desperat domagał sie rozmowy ze swoimi rodzicami. Miał grozić, że gdy do niej nie dojdzie, zrobi sobie krzywdę.

Policyjny negocjator przez kilka godzin namawiał mężczyznę do wyjścia z pokoju. Gdy to nie poskutkowało, do akcji wkroczyli antyterroryści. Sześciolatek został uwolniony. Maluchowi nic się nie stało.

Na razie nie wiadomo jeszcze, jakie zarzuty usłyszy napastnik. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta po przesłuchaniu go.