W Parlamencie Europejskim zakończyła się debata na temat prowadzonej wobec Polski procedury z art. 7 unijnego traktatu. Podczas dyskusji doszło do ostrej wymiany zdań między byłą premier Beatą Szydło a byłym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim.

Podczas debaty Beata Szydło stwierdziła, że w Polsce sądy są "niezawisłe i wolne". Polska jest krajem praworządnym, a wymiar sprawiedliwości nie został zreformowany, dlatego jest reliktem komunizmu - mówiła eurodeputowana PiS Beata Szydło. To właśnie ta wypowiedź byłej premier wywołała ostrą reakcję Radosława Sikorskiego.

Pani premier Szydło jest tą osobą, która wydała polecenie niepublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego i od tego zaczęło się w Polsce łamanie konstytucji i łamanie w Polsce praworządności - stwierdził były minister spraw zagranicznych. Była premier nie jest bezstronna w tej sprawie, gdyż to w jej sprawie toczą się przypadki, takie jak 26 przesłuchań Bogu ducha winnego Sebastiana K. - mówił Sikorski, nawiązując do zderzenia rządowej limuzyny z Beatą Szydło z fiatem seicento prowadzonym przez Sebastiana K.

Szydło zarzuciła Sikorskiemu, że ten skłamał i powinien być w zasadzie pozwany przez nią do sądu. Przeciwko mnie nie toczą się żadne postępowania sądowe, panie Sikorski. Niech pan czyta ze zrozumieniem. Jest pan kłamcą i jest pan niegodny tego, by mieć mandat z nadania Polaków - mówiła podniesionym głosem europosłanka PiS.

Komisarz Jourova: Sytuacja jest nadal bardzo poważna

Wcześniej wiceszefowa KE Viera Jourova oceniła, że sytuacja dotycząca sędziów w Polsce jest poważna. Jourova przypominała, że na początku grudnia Sąd Najwyższy, na podstawie kryteriów określonych przez Trybunał Sprawiedliwości UE, orzekł, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów prawa Unii ws. niezawisłości, a zatem nie jest sądem w rozumieniu prawa UE. Zaznaczyła też, Komisja uważa, że nowy system dyscyplinarny nie zapewnia niezbędnych gwarancji ochrony sędziów przed polityczną kontrolą ich decyzji. Dodała przy tym, że pomimo orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości i wyroku Sądu Najwyższego, sędziowie sądów powszechnych, którzy chcą wykonywać te postanowienia, są pociągani do odpowiedzialności dyscyplinarnej, a Izba Dyscyplinarna SN nadal działa na pełną skalę.

Jourova wypowiadała się też o ustawie zwiększającej odpowiedzialność dyscyplinarną wobec sędziów, która obecnie znajduje się w Senacie. Podkreślam, że wszelkie zmiany legislacyjne muszą być zgodne z wymogami leżącymi u podstaw porządku prawnego UE i nie powinny prowadzić do dalszego pogorszenia sytuacji w zakresie praworządności w Polsce - powiedziała.

Jutro głosowanie

Debacie, w której do głosu zapisało się blisko 30 eurodeputowanych, przysłuchiwała się grupa polskich sędziów ze stowarzyszeń Themis i Iustitia, którzy przyjechali do Strasburga specjalnie w związku z tą dyskusją.

Jutro europarlament przegłosuje rezolucję w sprawie praworządności w Polsce i na Węgrzech.