W przyszłym roku w kopalniach węgla kamiennego mają pojawić się czarne skrzynki. Nadzór górniczy ogłosił właśnie przetarg na dostawę pierwszych pięciu takich aparatów. "Czekamy na urządzenie, które będzie działało na zasadzie czarnej skrzynki w samolocie oraz fotoradaru. Pomiary gazów kopalnianych będą służyły prewencji wypadkowej, a nie tylko ustalaniu przyczyn katastrof" – wyjaśnia prezes Wyższego Urzędu Górniczego Piotr Litwa.

Czarne skrzynki instalowane w kopalniach mają niezależnie od zainstalowanej aparatury mierzyć stężenia metanu, tlenku węgla, dwutlenku węgla, siarkowodoru a dodatkowo wskazywać temperaturę czy prędkość przepływu powietrza. Dzięki tym urządzeniom inspektorzy nadzoru górniczego uzyskają niespotykane wcześniej wsparcie.  Będą mogli konfrontować ze sobą wyniki wskazywane przez urządzenia działające niezależnie od siebie, a tym samym badać poprawność ich funkcjonowania.

Czarne skrzynki mogą również zwiększyć bezpieczeństwo w polskich kopalniach. Co ważne, mają działać podobnie do urządzeń instalowanych w samolotach i być tak zaprojektowane, by można je było przenosić w różne miejsca i wielokrotnie instalować.

Na razie nie zdecydowano, gdzie trafią pierwsze czarne skrzynki. Na pewno znajdą się w rejonach szczególnie niebezpiecznych, a te zmieniają się wraz postępem robót górniczych - wyjaśnia prezes WUG.