Prawie 220 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę odnotowano w ostatnim tygodniu stycznia. To rekord w tym sezonie – informuje Państwowy Zakład Higieny. Tylko w ostatnim czasie do szpitali trafiło 1400 osób. Od września z powodu tej choroby zmarły już 53 osoby.

Średnia dzienna zachorowalność w okresie od 23 do 31 stycznia wynosiła 63,3 na 100 tys. osób. Najwięcej zachorowań odnotowano w województwach: pomorskim, małopolskim, mazowieckim, łódzkim, dolnośląskim i śląskim.

Eksperci podkreślają, że wirus A/H1N1 (tzw. świńskiej grypy) jest obecnie wirusem grypy sezonowej i nie jest bardziej niebezpieczny niż inne krążące szczepy. Jednak  - jak każdy wirus grypy - w niektórych przypadkach może powodować groźne powikłania.

Główny Inspektorat Sanitarny przypomina, że w czasie nasilenia zachorowań na grypę należy często myć ręce mydłem pod bieżącą wodą, unikać pocałunków i podawania dłoni, wietrzyć mieszkania oraz przebywać na świeżym powietrzu. Konieczne jest również systematyczne wietrzenie pościeli. Podczas kichania i kasłania należy zasłaniać usta, najlepiej jednorazową chusteczką. Ważne jest też unikanie dotykania błon śluzowych ust, oczu i nosa.

Grypa może prowadzić do groźnych powikłań

Grypa to ostra choroba zakaźna wywoływana przez różne szczepy wirusa grypy. Przenoszenie zarazka odbywa się drogą kropelkową, w czasie kaszlu, kichania, rozmowy itp. Objawia się przede wszystkim katarem, zapaleniem gardła, bólami głowy i mięśni oraz nagłą, wysoką gorączką.

Choroba może prowadzić do poważnych powikłań, a nawet zagrażać życiu, zwłaszcza w przypadku osób z grup ryzyka. Zalicza się do nich osoby starsze, po 65. roku życia, przewlekle chorych, np. z chorobami układu oddechowego, krążenia czy cukrzycą, osoby po przeszczepach, zakażone wirusem HIV oraz dzieci poniżej drugiego roku życia i kobiety w ciąży.

(bs)