"Głosowanie korespondencyjne to duże ułatwienie dla osób niepełnosprawnych. Warto się zastanowić, czy go nie zachować" – mówi RMF FM rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. "Osoby niepełnosprawne też powinny mieć takie same prawa do udziału w wyborach" - podkreśla odpowiadając na pytanie o zastrzeżenia Andrzeja Dudy do kontrowersyjnych zmian w ordynacji wyborczej, które forsuje Prawo i Sprawiedliwość.

Na razie rzecznik prezydenta mówi ostrożnie o sprawie zmian w ordynacji wyborczej. Podkreśla, że jest jeszcze czas na poprawki w Senacie. Chce je zaproponować Porozumienie, czyli ugrupowanie Jarosława Gowina.

Senatorowie złożą poprawkę umożliwiającą glosowanie korespondencyjne osobom niepełnosprawnym - potwierdza wicepremier. 

Problem w tym, że PiS chce zamknąć sprawę do końca roku. Gdyby Senat przyjął poprawki, ustawę trzeba cofnąć do Sejmu. Ten ma kolejne posiedzenie dopiero 9 stycznia.

Prace nad uchwalonymi przez Sejm zmianami w Kodeksie wyborczym oraz ustawach samorządowych trzy senackie komisje rozpoczną dziś na wspólnym posiedzeniu. Nowela wprowadza m.in. dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, JOW-y w gminach do 20 tys. oraz zmienia sposób wyboru członków PKW. Ma nie być wspomnianego głosowania korespondencyjnego.

Scheuring-Wielgus: Dlaczego robicie to 5 mln ludzi?

Sprawa zniesienia głosowania korespondencyjnego powracała w czwartek w Sejmie w pytaniach posłów opozycji skierowanych do autorów projektu zmian w ordynacji wyborczej.

Dlaczego osoby niepełnosprawne nie będą miały prawa uczestniczyć w wyborach? Dlaczego robicie to pięciu milionom ludzi? - pytała PiS Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. Ja rozumiem, że nikt z państwa, z posłów Prawa i Sprawiedliwości nie jest osobą z niepełnosprawnością i nikomu z państwa tego nie życzę, ale na pewno znacie takie osoby, więc dziwię się, że pięć milionów osób przez was nie będzie miało możliwości udziału w wyborach - przekonywała posłanka.

Tomasz Szymański z PO podkreślił, że zniesienie możliwości głosowania korespondencyjnego dyskryminuje także Polaków przebywających za granicą. W jego ocenie stanowi to złamanie konstytucyjnej zasady powszechności wyborów.

Błażej Parda z klubu Kukiz'15 mówił, że "chociażby to miał być oddany tylko jeden głos w głosowaniu korespondencyjnym, warto to robić". Nie szanujecie w ogóle ludzi i ich głosów - zwrócił się do posłów PiS.

Krystian Jarubas z PSL zauważył, że głosowanie korespondencyjne to czasami jedyna możliwość dla osób niepełnosprawnych, by wziąć udział w wyborach. Co zrobili wam ci ludzie? Gdzie są wasze serca? - pytał.

Schreiber z PiS: Są jeszcze nakładki w alfabecie Braille'a

Łukasz Schreiber z PiS w imieniu wnioskodawców odparł, że głosowanie korespondencyjne to nie jedyna możliwość głosowania dla osób niepełnosprawnych, ponieważ są jeszcze nakładki w alfabecie Braille'a na karty do głosowania i głosowanie przez pełnomocnika oraz urny i lokale wyborcze dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. 

Według Schreibera w głosowaniu korespondencyjnym trudny do uchwycenia jest proceder kupowania głosów. Dodał, że w większości krajów europejskich głosowanie korespondencyjne nie obowiązuje przy wyborach samorządowych.

(m)