Wstępne wyniki sekcji zwłok nie wskazały przyczyny zgonu prawdopodobnie 12-letniego Michała z Będzina. Ciało w stanie znacznego rozkładu znaleziono przedwczoraj na peryferiach miasta. Po elementach ubrania rozpoznał je ojciec zaginionego chłopca. By ustalić przyczynę śmierci, prokuratura zleciła dodatkowe badania.

Wyniki tych badań znane będą za kilka, a być może kilkanaście tygodni. Chodzi o badania toksykologiczne i histopatologiczne, które mają wykazać, jakie - i czy w ogóle jakiekolwiek - substancje mogły znajdować się w organizmie zmarłego.

Na razie ustalono jedynie, że zgon nastąpił około tygodnia temu.

Już wczoraj, po wykonanych na miejscu badaniach, śledczy wstępnie wykluczyli udział osób trzecich - zabójstwo czy śmiertelne pobicie. Zdaniem specjalistów, na znalezionym ciele nie ma śladów sugerujących zbrodnię. Eksperci stwierdzili to, mimo że ciało jest w daleko posuniętym rozkładzie, a to m.in. z powodu ubiegłotygodniowych upałów.

W przyszłym tygodniu mamy natomiast poznać wyniki badań DNA, które mają ostatecznie stwierdzić, czy znalezione zwłoki to ciało 12-latka.

Chłopiec zniknął 8 czerwca. Po powrocie ze szkoły znów wyszedł z domu, nie informując nikogo, dokąd się wybiera. Od tego czasu nie było z nim kontaktu. Jego zaginięcie ojciec zgłosił dopiero 11 czerwca.