10 Tybetańczyków zmarło w 2001 roku w chińskich więzieniach, w tym 5 z powodu tortur – czytamy w dorocznym raporcie nt. przestrzegania praw człowieka w anektowanym przez Chiny Tybecie. W 2001 roku aresztowano z powodów politycznych 37 osób – w sumie w chińskich więzieniach jest 254 tybetańskich więźniów sumienia. 2500 osób zostało zatrzymanych podczas próby ucieczki z ojczyzny.

"Dowody łamania praw człowieka zadają kłam chińskiej propagandzie, która głosi polepszenie warunków życia i przestrzegania praw człowieka w Tybecie" – głosi raport Tybetańskiego Centrum na Rzecz Praw Człowieka i Demokracji z siedzibą w Indiach. Według autorów opracowania Chińczycy dyskryminują rdzennych mieszkańców Tybetu – Pekin faworyzuje osadników chińskich, zapewniając im m.in. dostawy wody albo prądu. Z kolei wysokie koszty nauki, oraz wymóg używania języka chińskiego powodują, że na tybetańskiej wsi edukacja dzieci często kończy się na podstawówce. Obserwatorzy alarmują, że na skutek polityki Pekinu, w tym prowadzonej akcji kolonizacyjnej, Tybetańczycy stali się mniejszością we własnym kraju. Chińskie władze twierdzą z kolei, że Tybet cieszy się statusem terytorium autonomicznego, a także, że pomoc ze strony państwa przyczynia się do rozwoju biednego regionu. Tybet został zajęty przez armię chińską w 1950 roku. Należy do najsłabiej rozwiniętych i zaniedbanych regionów Państwa Środka.

15:35