Czy Łódź będzie miała swój Golden Gate, czyli podwieszany wiadukt przypominający słynny amerykański most? Na to pytanie mają odpowiedzieć konsultacje z mieszkańcami, które dziś się zaczynają.

Zanim nastąpi oficjalne rozstrzygnięcie tej kwestii, sprawdziliśmy, co na ten temat wiszącej jezdni nad skrzyżowaniem Marszałków sądzą łodzianie. Nie bez znaczenia jest fakt, że inwestycja ma pochłonąć 100 milionów złotych. Przy ilości robót prowadzonych w mieście na pewno nas nie stać na kolejne 100 milionów wydane na trasę, która pewnie pochłonie masę czasu i stania w korkach kierowców - mówi łodzianka, która sama też jeździ samochodem. Gdy słyszy, że podróż autem będzie trwała o 10 minut krócej po takiej przebudowie skrzyżowania Al. Piłsudskiego z Al. Śmigłego-Rydza, tylko się śmieje. Jej znajoma dodaje: Wizualnie ten wiadukt mi się podoba, ale jako kolejna budowa - nie bardzo. 

Generalnie nie mam nic przeciwko tej budowie - wyjaśnia łodzianin w średnim wieku. Tylko pytanie jest takie: czy faktycznie jest nam potrzebny ten most? - zastanawia się. Ja dziękuję za taką pamiątkę! Ja mam wystarczającą pamiątkę po prezydencie Kropiwnickim (koszty wielu wyjazdów za granicę) - tłumaczy.

 To może młode pokolenie łodzian przekonało się do spektakularnej budowy? Podoba się ta wizja, ale nas na to raczej nie stać - uważa studentka. Mamy dużo innych wydatków - uzupełnia wypowiedź jej przyjaciółka. Ale bardzo ładnie to wygląda i chciałabym, żeby tak było - zastrzega.

(mn)