W strugach deszczu kubański przywódca Fidel Castro powiedział 400 tysiącom osób zebranym na wiecu w Holguin we wschodniej części wyspy, że droga do socjalizmu, którą idzie jego rząd jest niezmienna, pomimo najnowszych apeli ze strony Waszyngtonu.

Niech Pan nie będzie głupcem panie W. Proszę okazać trochę szacunku dla ludzi, którzy są zdolni samodzielnie myśleć. Kryminalna blokada, którą nam pan obiecuje jedynie zwiększy honor i chwałę naszego państwa - mówił El Comendante.

To odpowiedź na przemówienie prezydenta George'a W. Busha sprzed kilkunastu dni. W Miami, największym skupisku imigrantów kubańskich, zapowiedział on zniesienie embarga handlowego, jeśli władze w Hawanie przeprowadzą wolne i uczciwe wybory.

Pomimo deklaracji Castro, Kuba jest zmuszona coraz bardziej otwierać się na wolny świat. Od dziś we wszystkich restauracjach, hotelach, nawet w taksówkach w słynnym kurorcie Varadero dopuszczono możliwość płacenia w euro. Do tej pory królował tam wszechwładnie dolar amerykański. Jeśli eksperyment się powiedzie, wtedy nowa waluta zagości na całej wyspie.

20:20