Nowi członkowie Unii to koń trojański USA – stwierdził w przemówieniu z okazji 50. rocznicy zamachu na koszary Moncada Fidel Castro. Atak kubańskiego przywódcy na UE stał się odpowiedzią na nałożone przez Wspólnotę sankcje dyplomatyczne wobec reżimu.

W imię pięćdziesięciu lat oporu i niezłomnej walki z siłami znacznie większymi niż potęga Unii Europejskiej oraz w związku ze społecznymi i humanistycznymi osiągnięciami naszego kraju, dokonanymi bez żadnej pomocy - w imię tego wszystkiego wzywam państwa Unii do przemyślenia swoich błędów - mówił dziś Castro.

Przypomniał, że na wielu krajach Europy ciąży oskarżenie o "plądrowanie" przez lata kolonii i pozostawienie miliardów ludzi w Trzecim Świecie w nędzy i niedorozwoju. Unia Europejska powinna raczej przestać mówić tyle o prawach człowieka i zacząć czynić coś naprawdę konkretnego dla urzeczywistnienia prawdziwych praw człowieka olbrzymiej większości ludzi na świecie - powiedział Castro do grona najbardziej zasłużonych towarzyszy z całego kraju.

Jego zdaniem proponowana Kubie przez UE pomoc jest uzależniona od tak wielu warunków, że staje się praktycznie nieprzydatna. Unii Europejskiej brakuje swobody podejmowania decyzji, ponieważ uwikłana jest w wiele uzależnień - od NATO, USA i Światowej Organizacji Handlu (WTO) - ocenił.

Przypomnijmy. Po skazaniu w tym roku przez reżim kubański 75 dysydentów na wysokie kary więzienia i wydaniu w procesach pokazowych wyroków śmierci na 3 porywaczy łodzi, Unia postanowiła ograniczyć na znak protestu wizyty polityczne na Kubie i zacząć zapraszać kubańskich dysydentów do ambasad krajów europejskich w Hawanie.

11:30