​Most w Dzierżoniowie, na którym we wtorek odkryto materiały wybuchowe, został ponownie przejęty przez firmę budowlaną. Dziś rano, oficjalnie niezagrożone już miejsce, opuściła policja. W urzędzie miasta zebrał się z kolei sztab kryzysowy, jednak wkrótce ma zostać rozwiązany.

​Most w Dzierżoniowie, na którym we wtorek odkryto materiały wybuchowe, został ponownie przejęty przez firmę budowlaną. Dziś rano, oficjalnie niezagrożone już miejsce, opuściła policja. W urzędzie miasta zebrał się z kolei sztab kryzysowy, jednak wkrótce ma zostać rozwiązany.
Ze względów bezpieczeństwa służby zdecydowały o ewakuacji na czas akcji ok. 600 osób. /Jacek Skóra /RMF FM

Według nieoficjalnych informacji, saperzy wydobyli ok. 200 kg trotylu. Znajdował się pod kostką brukową pokrywającą most, na głębokości około 1 metra. Ładunek był odpowiednio ułożony w rejonie przęseł po jednej stronie mostu.

Ze względów bezpieczeństwa służby zdecydowały o ewakuacji na czas akcji ok. 600 osób. Ewakuowano między innymi szkołę podstawową nr 9, przedszkole i okoliczne budynki, w których przebywali nie tylko mieszkańcy, ale także pracownicy sklepów czy banków.

Władze miejskie podstawiły specjalne autobusy, którymi ewakuowanych przewieziono w dwa miejsca - do miejskiego kina oraz na teren miejscowego ośrodka sportu. Późnym wieczorem mogli już wrócić do swoich domów.

Zdaniem saperów most został zaminowany w czasie II wojny światowej i był przygotowany do wysadzenia.

Cały ładunek w nocy zabrano, teraz najpewniej trafi na saperski poligon.

Mieszkańcy Dzierżoniowa podkreślają, że zagrożenie było bardzo realne, a taka ilość trotylu - w razie eksplozji - mogłaby doszczętnie zniszczyć okoliczne budynki.


(ł)