Małżeństwo z Częstochowy próbowało bronią zastraszyć mężczyzn koszących trawę. Małżonkom przeszkadzał hałas kosiarek na osiedlu, dlatego wyszli na balkon z pistoletem. Koszący trawę wezwali policjantów, którzy zatrzymali małżonków. Wtedy okazało się, że była to tylko plastikowa imitacja broni.

Ja chcę spać - usłyszeli pracownicy koszący trawę od mieszkańca jednego z bloków w częstochowskiej dzielnicy Tysiąclecie. Grożąc trzymanym w ręku pistoletem, zażądał od nich zaprzestania koszenia. Później na balkon wyszła jego wzburzona małżonka, która kierując broń na kosiarzy, w niecenzuralny sposób kazała im się wynosić z podwórka.

Przestraszeni kosiarze powiadomili policję. Jak się okazało, 44-letni mężczyzna i jego 53-letnia żona byli pijani. Badanie wykazało w ich organizmach po prawie 3 promile alkoholu.

Po zatrzymaniu i wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty tzw. gróźb karalnych. Grozi im do 2 lat więzienia. "Pistolet" okazał się na szczęście tylko plastikowym straszakiem.

(mpw)