Krzysztof Bondaryk wciąż jest formalnie szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak się okazuje premier przyjął jego rezygnację, tyle że z datą 15 stycznia. "Myślę, że pan Bondaryk jeszcze nie raz będzie Polsce potrzebny" - powiedział Donald Tusk na dzisiejszej konferencji prasowej.

Premier Donald Tusk oświadczył, że nie ma zastrzeżeń do pracy generała Krzysztofa Bondaryka. Nawiązując do jego rezygnacji szef rządu powiedział, że Krzysztof Bondaryk miał inną wizję reformy ABW. Myślę, że pan Bondaryk jeszcze nie raz będzie Polsce potrzebny. W rozmowie ze mną powiedział, że jest gotowy świadczyć Polsce dobre rady - dodał Tusk podkreślając "cywilizowaną" formę zmiany na tym stanowisku.

Tusk przypomniał, że od zeszłego roku mówi o potrzebie reformy systemu polskich służb specjalnych tak, by były bardziej wyspecjalizowane - chodzi np. o to, by ABW koncentrowała się na wyprzedzającym informowaniu o zagrożeniach oraz zwalczaniu najważniejszej części przestępczości gospodarczej i terrorystycznej.

Posłowie ze speckomisji podzieleni

Posłowie speckomisji są podzieleni w ocenie, czy premier odwołał Krzysztofa Bondaryka, czy też nie. Prawo i Sprawiedliwość uważa, że premier już odwołał szefa ABW i tym samym złamał prawo, bo nie zwrócił się wcześniej o opinię do sejmowej speckomisji. Nie został złożony wniosek o opinię komisji do służb specjalnych - mówił wiceprzewodniczący sejmowej speckomisji Marek Opioła.

Platforma Obywatelska odpowiada, że premier przyjął na razie dymisję Bondaryka, co dopiero otwiera procedurę jego odwołania. Marek Biernacki z PO broni premiera i przekonuje, że do odwołania Bondaryka jeszcze nie doszło. Premier tylko powiedział, że przyjmuje tą dymisję, ujawnił to opinii publicznej i teraz jest procedura odwołania - powiedział Biernacki.

Jak zauważa jednak dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, trudno oprzeć się  wrażeniu, że to reakcja na zarzut złamania prawa. Dopiero dziś w komunikacie ABW pojawił się 15 stycznia, jako termin odejścia generała.

Dodatkowe posiedzenie komisji poświęcone wyrażeniu opinii w sprawie odwołania Krzysztofa Bondaryka odbędzie się jutro rano. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz powiedziała, że dziś do komisji do spraw służb specjalnych wpłynęło pismo od premiera w sprawie wyrażenia opinii dotyczącej rezygnacji generała. 

Bondaryk odchodzi z ABW po pięciu latach

O tym, że premier Donald Tusk przyjął rezygnację Krzysztofa Bondaryka ze stanowiska szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dowiedzieliśmy się wczoraj. Bondaryk był szefem ABW przez pięć lat. Po jego odejściu pełniącym obowiązki szefa ABW będzie dotychczasowy zastępca Dariusz Łuczak.

"Prezes Rady Ministrów podziękował Krzysztofowi Bondarykowi za pięć lat kierowania ABW, podkreślając, że sukcesy osiągnięte w tym okresie przez Agencję były efektem dużego wkładu pracy i osobistego zaangażowania jej szefa" - napisano w komunikacie KPRM.