Były minister finansów Marek Belka nie chce komentować niekorzystnego dla siebie raportu Najwyższej Izby Kontroli w sprawie Laboratorium Frakcjonowania Osocza. Wg raportu Belka ponosi największą odpowiedzialność za wielomilionowe straty skarbu państwa związane z budową LFO.

Belka przez swój sekretariat w Genewie, gdzie obecnie pracuje, przekazał reporterowi RMF FM, że nie ma w sprawie raportu nic do powiedzenia.

Jutro NIK ma przedstawić listę polityków, którzy zawinili w tej sprawie. Zdaniem gazety, na pierwszym miejscu znajduje się właśnie były szef rządu. 10 lat temu jako minister finansów udzielił on poręczenia spłaty kredytów zaciągniętych na budowę laboratorium. Fabryka nigdy jednak nie powstała, a Skarb Państwa musiał oddać wierzycielom ponad 60 milionów złotych.