Szczecińska policja złapała bandytę, który w ostatni piątek napadł na sklep spożywczy przy ulicy Wyszyńskiego. W ujęciu mężczyzny pomogło opublikowane przez funkcjonariuszy nagranie z monitoringu. Na zapisie wysokiej jakości bez problemu można było rozpoznać twarz napastnika.

Film trafił do internetu wczoraj rano, a wieczorem bandyta był już w rękach policji. Po opublikowaniu dobrej jakości nagrania z monitoringu w komisariatach rozdzwoniły się telefony. Po jednym z anonimowych zgłoszeń udało się ustalić, że to 30-latek z okolic Gryfina zaatakował sprzedawczynię gazem i ukradł z kasy 1300 złotych. Tę informację potwierdziło potem jeszcze kilku informatorów.

Wszystko działo się błyskawicznie. Portale internetowe opublikowały film przed południem, a policjanci już około godziny 14 wiedzieli, kim jest poszukiwany mężczyzna. Cztery godziny później udało się go zatrzymać. Bandyta ma prawdopodobnie na swoim koncie również inne przestępstwa. Może mu grozić nawet 12 lat więzienia.

Dobrej jakości zapis z monitoringu często pozwala na szybkie zatrzymanie sprawcy

Sprawcę napadu udało się zatrzymać dzięki kolorowemu nagraniu z monitoringu. Policjanci podkreślają, że kluczowa w takich przypadkach jest jakość filmu. Równie szybko, bo w zaledwie kilka godzin udało się także schwytać bandytę, który napadł na ten sam sklep spożywczy przed kilkoma miesiącami.

Opublikowanie nagrania z monitoringu pomogło również w aresztowaniu mężczyzny, który napadł na sklep monopolowy na Osiedlu Majowym w Szczecinie. Tam również na zapisie było dokładnie widać twarz złodzieja. Dzięki informacjom od internautów policjanci potrzebowali tylko doby, by go zatrzymać.

Ustalenie, kim jest młody mężczyzna, który molestował dwie kobiety w centrum Szczecina, zajęło już nieco więcej czasu, bo kilka dni. Policjanci przekonują jednak, że przy braku jakiejkolwiek wiedzy o poszukiwanym, to i tak błyskawiczne tempo.

Do dziś nie wiadomo jednak, kto napadł na emeryta w Szczecinie. W tym przypadku nagranie z osiedlowego monitoringu okazało się nieprzydatne. Jego niska jakość nie pozwoliła na rozpoznanie napastnika.