Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego, by ten doprowadził do uchylenia rozporządzenia w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Pod koniec września NIK przedstawiła miażdżące wyniki kontroli dotyczącej tego Funduszu, który jest w dyspozycji resortu sprawiedliwości.

Według Izby łączna wartość "środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie wyniosła ponad 280 milionów złotych".

NIK złożyła pięć zawiadomień do prokuratury w tej sprawie. Ponadto Marian Banaś zwrócił się też do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie niekonstytucyjności rozporządzenia w sprawie funduszu.

Miażdżące wyniki kontroli

Jak mówił 30 września na konferencji prasowej dyrektor jednego z departamentów w NIK Michał Jędrzejczyk, kontrola objęła realizację zadań ministra sprawiedliwości oraz prawidłowość i efektywność wykorzystania środków z funduszów przez beneficjentów.

Badaniem objęliśmy 35 umów o łącznej wartości 136 mln zł, co stanowiło równowartość 20 proc. udzielonych dotacji. Kontrola objęliśmy ministra sprawiedliwości oraz 20 podmiotów. 14 z nich to organizacje pozarządowe, ale była w nich też uczelnia wyższa czy szpital specjalistyczny - mówił urzędnik. 

NIK negatywnie oceniła działania ministra sprawiedliwości w zakresie zapewnienia właściwych uwarunkowań organizacyjnych i prawnych funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości, a także sposób wykorzystania w jego dyspozycji środków publicznych. Gospodarka finansowa Funduszu Sprawiedliwości prowadzona była z naruszeniem podstawowych zasad finansów publicznych - poinformował Jędrzejczyk. Według NIK, "działania ministra sprawiedliwości i znacznej części organizacji, które otrzymały dotacje, skutkowały niegospodarnym i niecelowym wydatkowaniem środków publicznych, a także sprzyjały powstawaniu mechanizmów korupcjogennych w przypadku osób podejmujących decyzje w zakresie rozliczania środków z Funduszu Sprawiedliwości".

Jędrzejczyk, wymieniając jedną z wykrytych przez NIK nieprawidłowości, przekazał, że fundacja Ex Bono z Opola otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości około 10 mln zł, z czego na koszty administracyjne ma przeznaczyć blisko 2 mln zł. Podczas kontroli okazało się, że siedziba tej fundacji to prywatne mieszkanie w bloku, a osoby które znajdowały się tam, nie miały pojęcia o istnieniu jakiejkolwiek fundacji.

Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego

Prezes Najwyższej Izby Kontroli skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności zapisów rozporządzenia ministra sprawiedliwości ws. Funduszu Sprawiedliwości. Zdaniem Izby, przepisy te wykroczyły poza ustawowe upoważnienie.

"Ustalono, że przyjęta w sierpniu 2017 r. nowelizacja przepisów Kodeksu karnego wykonawczego oraz wydane we wrześniu tego roku przez ministra sprawiedliwości rozporządzenie w sprawie Funduszu skutkowały w praktyce ustanowieniem otwartego, niezdefiniowanego w jednoznaczny sposób katalogu zadań Funduszu Sprawiedliwości" - zaznaczyła NIK w komunikacie zmieszczonym na swojej stronie.

Jak oceniła Izba, w ten sposób powstała możliwość finansowania ze środków tego Funduszu "nieograniczonej kategorii działań, nawiązujących choćby w marginalnym stopniu do niedookreślonych celów Funduszu, takich jak: przeciwdziałanie przestępczości; wsparcie i rozwój systemu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem, pomocy postpenitencjarnej i przeciwdziałania przyczynom przestępczości; realizacja ustawowych zadań jednostek sektora finansów publicznych związanych z ochroną interesów osób pokrzywdzonych przestępstwem, a także wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości".

"Dodatkowo, dysponent konsekwentnie stosował szeroką interpretację zadań Funduszu, wskazując na ich 'holistyczny' charakter oraz możliwość finansowania, w ramach przeciwdziałania przestępczości, każdej pozytywnej, w jego ocenie, zmiany społecznej i gospodarczej m.in. z zakresu: edukacji, polityki społecznej i rodzinnej, rynku pracy, czy też wartości religijnych" - napisała NIK.

"W przypadku Funduszu Sprawiedliwości, zamiast realizacji specyficznych funkcji publicznych, wspierano w szerokim zakresie zadania finansowane z różnych części budżetowych, a nawet innych funduszy celowych. Oznaczało to w praktyce, że w badanym okresie Fundusz Sprawiedliwości stracił charakter funduszu celowego" - uznała NIK.

Pięć zawiadomień do prokuratury

Po przedstawionym raporcie złożono pięć zawiadomień do prokuratury. Wszystkie dotyczą opolskiej fundacji Ex Bono.

Jest też wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o zbadanie wykrytych mechanizmów korupcjogennych.

Jak wynika z raportu NIK, konkursy na dotacje nie były przejrzyste i równie dla wszystkich uczestników. Dysponent funduszu arbitralnie zmieniał wyniki niektórych konkursów. Wykryto też powiązania towarzyskie i rodzinne u beneficjentów, i w organach rozliczających realizację projektów. Było też występowanie w dwóch, wykluczających się rolach - mówi koordynator kontroli, Paweł Gibuła, podając przykład jednego z zastępców Ziobry. Pan Romanowski reprezentował organ występujący o środki publiczne, a z drugiej strony sam decydował o przyznaniu tych środków - Paweł Gibuła obrazowo określił też działanie resortów w sprawie przyznawania dotacji. 

Czym jest Fundusz Sprawiedliwości?

Fundusz Sprawiedliwości gromadzi środki zasądzone od sprawców przestępstw. Jego dotacje mają być wykorzystywane do wspierania pokrzywdzonych, którzy odnieśli obrażenia m.in. w wypadkach drogowych będących wynikiem przestępstwa. Środki z Funduszu w założeniu przeznaczane mają być na wsparcie prawne, psychologiczne i socjalne dla ofiar przestępstw. 

Raport NIK można znaleźć tutaj