W dyskusjach o Europie podzielonej kwestią iracką, nie sposób pominąć sytuacji Polski. Zdaniem Jana Nowaka-Jeziorańskiego jedynym gwarantem bezpieczeństwa naszego kraju są Stany Zjednoczone i ich potęga. Zdzisław Najder uważa natomiast, że podpisanie przez Polskę „listu ośmiu” było błędem. Obaj panowie to byli dyrektorzy Radia Wolna Europa.

Myśmy popełnili błąd - mówi o podpisaniu przez premiera Leszka Millera „listu ośmiu" Zdzisław Najder . Trudno jest się przyznawać do błędu, gdy ma się do czynienia z takim aroganckim tonem. Chirac pokazał, że nie tylko Donald Rumsfeld w dialogu między narodowym, zdobywa się na arogancję. To jest nieprzyjemne.

Zdaniem Najdera najwięcej powodów do tłumaczenia się z polskiej decyzji popierającej amerykańską politykę ma minister Cimoszewicz, gdyż jego wypowiedź szła dalej niż poparcie udzielone przez Tony’ego Blaira. Polskie stanowisko obiecywało poparcie polityki amerykańskiej nawet bez aprobaty Rady Bezpieczeństwa. To było dalekie wychylenie.

Zupełnie inaczej ocenia sytuację Jan Nowak-Jeziorański. Jedynym gwarantem bezpieczeństwa Polski są Stany Zjednoczone i ich potęga. Kosowo pokazało całkowitą bezsilność Europy. Jedynym elementem, który gwarantuje Polsce pewną przeciwwagę zarówno wobec Niemiec, jak i wobec Rosji jest obecność Stanów Zjednoczonych - wojskowa i polityczna.

Zdaniem Jana Nowaka-Jeziorańskiego, gdyby Polska została zaatakowana Europa nie przyszłaby nam z pomocą. Europie brak woli przywództwa i zdolności ponoszenia ryzyka. I dlatego – ja uważam, że rząd polski dobrze robi, że mimo iż niechętnie odnosi się do tej interwencji – nie czyni niczego, by osłabić jedyny, skuteczny z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa niepisany sojusz z USA.

Zupełnie z tą opinią nie zgadza się Zdzisław Najder, który uważa Polsce na razie nic bezpośrednio nie zagraża. A najlepszym zabezpieczeniem dla Polski jest wejście do UEKiedy my wejdziemy do Unii, wejdziemy jako część całego organizmu, to wówczas każde zagrożenie bezpieczeństwa Polski będzie także zagrożeniem dla Polski, Duńczyków, Hiszpanów czy Holendrów.

Na temat podziałów w Europie Jan Nowak-Jeziorański mówi natomiast, że obecna polityka Francji i Niemiec zmierza najwyraźniej do rozbicia NATO. Jeśli chodzi o Niemcy to wydaje mi się, że kryje się tu ambicja, żeby zdobyć dominującą pozycję w Europie. A jeśli chodzi o Francję – to ona nie kieruje się racjonalną polityką, tylko prestiżem. Chce odzyskania za wszelką cenę pozycji wielkiego mocarstwa, którym przestała być w chwili klęski, jaką poniosła podczas ostatniej wojny. I uważa, że nie odzyska jej dopóki nie usunie USA z kontynentu.

Foto: Archiwum RMF

06:45