Nawet 700 śledczych mogłoby odejść w przyszłym roku w stan spoczynku, gdyby wprowadzono niekorzystne dla nich zapisy - podała Prokuratura Generalna. W swoim exposé premier Tusk zapowiedział, że w połowie przyszłego roku pojawi się nowa regulacja dotycząca stanu spoczynku sędziów i prokuratorów. Szef PG Andrzej Seremet uważa, że zasad nie należy zmieniać, bo są prawem nabytym.

Maciej Kujawski z biura prasowego Prokuratury Generalnej powiedział, że Seremet zamówił w Biurze Spraw Konstytucyjnych PG analizę, czy ewentualne zmiany mogą być podważone przez zapisy konstytucji. Na razie nie ma nawet wstępnego projektu zmian, trudno zatem wypowiadać się nam szczegółowo - powiedział Kujawski.

Kilka dni temu minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział, że sędziowski stan spoczynku jest zagwarantowany konstytucyjnie i dlatego nie widzi on powodu, "dla którego mielibyśmy dążyć do zmiany konstytucji". Dodał, że w przypadku prokuratorów opinie konstytucjonalistów są rozbieżne (prokuratura nie jest wpisana do konstytucji). 9 grudnia Gowin po spotkaniu z Seremetem zgodził się z nim, że stan spoczynku prokuratorów to ich prawo nabyte i gwarancja niezależności. Jego resort przygotuje rekomendacje w tej sprawie.

Prokuratorzy przechodzą w stan spoczynku po 65. roku; po 60. roku - w przypadku kobiet. Prokuratorowi przechodzącemu w stan spoczynku na ogólnych zasadach przysługuje uposażenie w wysokości 75 proc. wynagrodzenia pobieranego na ostatnio zajmowanym stanowisku.

Specyficzna sytuacja sędziów i prokuratorów polega m.in. tym, że od ich uposażeń w czasach czynnego wykonywania zawodu nie jest odprowadzana składka do ZUS. Uposażenie dla sędziego czy prokuratora w stanie spoczynku nie pochodzi zatem z ZUS, lecz jest formą zabezpieczenia płaconą im przez Skarb Państwa za wcześniejszą służbę w wymiarze sprawiedliwości.