Nie prowadźmy ostrych walk politycznych przynajmniej do końca pielgrzymki papieża, nie wynośmy też sporów na zewnątrz – zaapelował do liderów innych partii prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Nie prowadźmy ostrych walk politycznych przynajmniej do końca pielgrzymki papieża, nie wynośmy też sporów na zewnątrz – zaapelował do liderów innych partii prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński /Bartłomiej Zborowski /PAP

Chciałem zwrócić się do przywódców wszystkich partii parlamentarnych i liczących się partii pozaparlamentarnych o to, żebyśmy wspólnie postanowili, że w tej sytuacji, która ukształtowała się w Europie i na Zachodzie, i na Wschodzie, ale także w Polsce, nie będziemy prowadzili, przynajmniej do momentu, w którym zakończy się wizyta Ojca Świętego w Polsce, ostrych walk politycznych, nie będziemy wynosić naszych sporów na zewnątrz - powiedział prezes PiS.

Będziemy działać tak, jak działa się w sytuacji nadzwyczajnej - dodał. Prezes PiS zwrócił uwagę na "wielorakie zagrożenia na Zachodzie", agresywną politykę Rosji i "spory wewnętrzne, które przebiegają w sposób bardzo ostry".

Kaczyński poinformował, że zwróci się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o zwołanie spotkania liderów partii tuż po świętach wielkanocnych. Jak dodał, takie spotkanie jest potrzebne, żeby "stan uspokojenia przynajmniej na kilka miesięcy uzyskać". On jest po prostu potrzebny Polsce - ocenił.

Siemoniak: Apel to próba odwrócenia uwagi

Politycy ugrupowań sejmowych, oprócz Kukiz'15, nie deklarowali dziś wprost, czy wezmą udział w spotkaniu zaproponowanym przez prezesa PiS.

Sugerowałbym, żeby pan marszałek Marek Kuchciński się spotkał z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, bo to jest ten polityk, który wywołał cały niepokój w Polsce, który sieje emocje od wielu tygodni i doprowadził do obecnej sytuacji - tak do propozycji lidera PiS odniósł się wiceszef PO Tomasz Siemoniak.

Jak ocenił, apel Kaczyńskiego to "próba odwrócenia uwagi" od faktu, że to w prezesie PiS i w jego ugrupowaniu "tkwi przyczyna kryzysu" wokół TK. Oczywiście my jesteśmy gotowi na różne rozmowy, pracujemy w Sejmie - działa Prezydium Sejmu, Konwent Seniorów, natomiast wydaje mi się, że po tych ostatnich wypowiedziach prezesa Jarosława Kaczyńskiego, pokazujących, że nie ma w nim żadnej woli kompromisu, po wypowiedziach atakujących opozycję, to jest taki apel, który służy wyłącznie odwróceniu uwagi od tego, co się dzieje i źle, że w tym kontekście wymieniana jest wizyta Ojca Świętego - powiedział Siemoniak.

"Kukiz'15 zawsze otwarty na rozmowy polityczne"

Klub Kukiz'15 jest zawsze otwarty na rozmowy polityczne - zadeklarował wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. Przypomniał, że liderzy Kukiz'15 wielokrotnie apelowali o jak najszybsze spotkanie wszystkich stronnictw politycznych, aby wspólnie rozwiązać kryzys konstytucyjny. Jesteśmy opozycją merytoryczną, w przeciwieństwie do opozycji histerycznej, totalnej, jaką jest Nowoczesna i Platforma - podkreślił wicemarszałek Sejmu.

Mamy w tym momencie najpoważniejszy kryzys konstytucyjny w Polsce od 1989 roku. Kukiz'15 jest jedynym ugrupowaniem, które chce uzdrowić sądownictwo konstytucyjne i zaproponowało konkretny kompromis - przekonywał Tyszka.

PSL: Apel skierowany do opozycji totalnej

Rzecznik PSL Jakub Stefaniak powiedział PAP, że apel Kaczyńskiego jest skierowany do opozycji totalnej, za którą ludowcy się nie uważają. Rozumiem, że dotyczyło to negowania wszystkiego w czambuł. My proponujemy konkretne rozwiązania w wielu kwestiach i będziemy działali na rzecz obywateli, a nie na rzecz PiS-u - podkreślił Stefaniak. Dodał, że PSL poparło ustawę 500 plus, ale zgłaszało swoje poprawki.

Nowoczesna: Granie na czas

W ocenie posłanki Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer apel prezesa PiS, to "granie na czas".

W momencie, gdy mamy opinię Komisji Weneckiej, do której jako kraj musimy się ustosunkować; w momencie, kiedy 6 kwietnia usiądzie Komisja Europejska i będzie rozmawiać o sprawach polskich, trudno jest oczekiwać, aby sprawy Polski nie wybrzmiewały na arenie międzynarodowej. To nie zależy od opozycji, czy Europa będzie się zajmować naszymi sprawami, to zależy od PiS, czy zechce ten konflikt rozwiązać - powiedziała Lubnauer.

Wzywanie opozycji, aby do końca wizyty Ojca Świętego w Polsce nie zabierała głosu w tej sprawie, to jest granie na czas. To jest próba spłycenia problemu. To próba powiedzenia Polakom, że nic się nie stało - dodała.

W jej ocenie Polacy nie powinni jednak dać sobie wmówić, że protesty na ulicach to wina opozycji. Nie dajmy sobie wmówić, że to opozycja jest ogniskiem zapalnym tego, co się dzieje w Polsce, ten konflikt wyrósł z decyzji PiS dotyczących Trybunału Konstytucyjnego - podkreśliła.

(mpw)