Przedstawiciel dyplomatyczny Izraela wyjechał z Austrii - to reakcja na nową koalicję rządową, którą tworzą nacjonaliści z konserwatystami.
Ambasador Izraela (na zdjęciu) opuścił Austrię. To reakcja na powołanie rządu z udziałem nacjonalistów Joerga Haidera, który zostanie zaprzysiężony w Wiedniu w południe. Haider znany jest bowiem z wypowiedzi obraźliwych względem Żydów, miedzy innymi z wychwalania nazizmu.
"Zarządziłem odwołanie naszego ambasadora w Austrii. My tutaj w Izraelu nigdy nie będziemy w stanie zaakceptować braku reakcji na pojawienie się na scenie politycznej człowieka i partii o poglądach zbliżonych do nazistów" - powiedział prezydent Ezer Weizman.
Odwołanie ambasadora było przesądzone już od kilku dni. Weizman czekał tylko na ostateczną decyzje prezydenta Austrii Thomasa Klestila. Ponieważ zatwierdził on wczoraj skład rządu z udziałem nacjonalistów, ambasador Nathan Meron wsiadł w pierwszy poranny samolot do Tel Awiwu.
Wiadomości RMF FM 10:45
Foto: EPA