Przeciwko okrucieństwu wobec psów trzymanych na łańcuchach protestowali uczestnicy akcji "Zerwijmy łańcuchy". Akcja odbyła się m.in. w Warszawie, Częstochowie, Bielsko-Białej, Poznaniu oraz w Lublinie.

Przeciwko okrucieństwu wobec psów trzymanych na łańcuchach protestowali uczestnicy akcji "Zerwijmy łańcuchy". Akcja odbyła się m.in. w Warszawie, Częstochowie, Bielsko-Białej, Poznaniu oraz w Lublinie.
Uczestnicy akcji w Warszawie /Paweł Supernak /PAP


Na Placu Zamkowym w Warszawie oraz w kilkudziesięciu innych polskich miejscowościach - m.in. Częstochowie, Bielsko-Białej, Poznaniu, Rzeszowie, Słupsku, Opocznie, Wałbrzychu oraz Elblągu odbył się happening pod hasłem "Zerwijmy łańcuchy" organizowany po raz dwunasty przez portal Psy.pl. W ramach tej akcji w centrach miast ustawione zostały budy, do których każdy, kto tylko zechciał, mógł się przywiązać i zobaczyć, jak wygląda świat z perspektywy psa łańcuchowego.

Jak wytłumaczyła PAP organizatorka wydarzenia Aleksandra Więcławska, trzymanie psów na łańcuchach jest niezgodne z prawem, niehumanitarne, a ponadto niebezpieczne dla ludzi, ponieważ w więzionym psie rodzi się agresja.

Nasz happening polega na odwróceniu sytuacji - zamiast psów do bud przypinają się ludzie - wskazała. Dzięki temu ludzie mogą przekonać się, jak wygląda życie psa, który nie może odejść od budy dalej, niż na 2-3 metry długości łańcucha i poczuć ten ciężar - dodała. 

Redaktor naczelna portalu psy.pl Paulina Król wskazała, że to już 12 edycja tej "pięknej społecznej akcji".

Chcemy zwrócić uwagę, że pies to istota żywa, która czuje; która potrzebuje bliskiego kontaktu z człowiekiem oraz możliwości wybiegania się - wyjaśniła. Podkreśliła jednocześnie, że pies trzymany na łańcuchu jest po prostu nieszczęśliwy. Docelowo chcielibyśmy, żeby psy w ogóle nie były trzymane na łańcuchach, ale wiemy, że to wymaga czasu - przyznała.

(mn)