Jeżeli Mehmet Ali Agca, niedoszły zabójca Jana Pawła II, do środy nie zgłosi się na badania lekarskie do szpitala wojskowego, może ponownie trafić do więzienia. Zamachowiec nie odbył jeszcze bowiem obowiązkowej w Turcji służby wojskowej.

Gubernator Stambułu Muammer Guler zapowiedział, że jeżeli Agca nie zgłosi się na serię badań, może zostać uznany za dezertera. Lekarze mają stwierdzić, czy 48-letni Turek jest w stanie odbywać służbę wojskową.

Agca może wrócić do więzienia także z innego powodu. Minister sprawiedliwości zapowiedział bowiem wniesienie apelacji od jego zwolnienia. Zamachowiec przesiedział 19 lat we włoskich więzieniach, potem został przeniesiony do Turcji, gdzie odbywał wyrok za zabójstwo tureckiego dziennikarza.

Po uwolnieniu zamachowca u niektórych włoskich śledczych odżyła nadzieja, że Ali Agca może wreszcie ujawni swoich mocodawców. Powiedział, że chciałby przyjechać do Włoch, żeby w końcu wyjaśnić całą sprawę.

Paulo Gudzanti, szef komisji parlamentarnej, która bada sprawę zamachu na Jana Pawła II zapewnia, że włoskie władze zagwarantują mu całkowite bezpieczeństwo. Jednak zdaniem byłego premiera Julio Endreottiego, Agca nie musi czuć się zagrożony: Wątpię w to, by znał sekrety zamachu. Nawet jeśli zna, to jak twierdzi watykanista Salvatore Ico i tak trudno będzie uznać jego ewentualne zeznania za wiarygodne: Ali Agca nigdy w swoi życiu nie powiedział słowa prawdy. Według jednej z wersji, zamach na Placu Świętego Piotra zorganizowały bułgarskie służby specjalne na polecenie KGB. Wciąż nie ma jednak na to wystarczających dowodów.