Wyjeżdżając na dłużej niż trzy dni, powinniśmy się zameldować w miejscu, w którym aktualnie przebywamy. Taki obowiązek nakłada na nas prawo. Za jego nieprzestrzeganie grozi nawet 500 złotych grzywny - pisze "Dziennik Polski".

Choć przepisy pochodzą z głębokiego PRL-u, nadal obowiązują i mogą być egzekwowane - podkreśla gazeta, która przytacza absurdalny przepis. Mówi on, że powinniśmy się zameldować w miejscu, w którym przebywamy dłużej niż trzy dni. Meldunek musi zostać zgłoszony w odpowiednim urzędzie przed upływem czwartej doby naszego pobytu.

Jeśli mieszkamy w hotelu, sanatorium, internacie, schronisku lub na polu namiotowym musimy zameldować się na pobyt czasowy lub stały do 24 godzin od chwili przybycia. Natomiast zgłoszenie naszego pobytu do ewidencji w urzędzie jest już obowiązkiem

kierownika instytucji.

Za nieprzestrzeganie przepisu grozi surowa kara. Kodeks wykroczeń mówi o ograniczeniu wolności, grzywnie do 500 zł lub naganie. Kara grozi też osobom, które nie zawiadomią policji o tym, że ktoś nie dopełnił obowiązku meldunkowego. Mimo iż ustawę nowelizowano aż jedenaście razy, nie usunięto z niej absurdalnych przepisów.