Zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku przedstawiła prokuratura w Pruszczu Gdańskim 35-letniemu kierowcy ciężarówki, która we wtorek w Trąbkach Wielkich (Pomorskie) potraciła na przejściu dla pieszych 8-letnią dziewczynkę i jej matkę. Dziecko zginęło na miejscu.

Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia. Sąd zdecydował, że nie jest konieczny tymczasowy areszt wobec kierowcy ciężarówki. Prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu.

Według szefowej Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim Marzeny Pawłowicz-Johnstone mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia. Jest roztrzęsiony, sam dziwił się, jak mogło dojść do takiego zdarzenia - mówi prokurator.

Do wypadku doszło wczoraj wczesnym popołudniem na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną w Trąbkach Wielkich. Na zielonym świetle dla pieszych przez przejście przechodziła 36-letnia kobieta z 8-letnią córką. Jadąca w kierunku Gdańska ciężarówka wjechała na zebrę. Matka została tylko "delikatnie draśnięta i odrzucona na bok". Kobiecie nic się nie stało, dziecko zginęło miejscu.

Policja zatrzymała 35-letniego kierowcę ciężarówki. Był trzeźwy.

We wtorek w regionie panowały trudne warunki drogowe: od rana padał śnieg, który miejscami zalegał na szosach. Tuż po wypadku policja podała, że jego możliwą przyczyną mogło być niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.

(mpw)