Flagi kolejnych 7 państw powiewają już przed główną siedzibą NATO w Brukseli. Nowymi członkami sojuszu oficjalnie stały się Bułgaria, Estonia, Łotwa, Litwa, Rumunia, Słowacja i Słowenia - kraje, które kiedyś stanowiły część komunistycznego bloku wschodniego.

Wraz z tak dużym poszerzeniem coraz częściej pojawia się pytanie o skuteczność zasady: „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Okazuje się bowiem, iż NATO z sojuszu obronnego staje się powoli skrzynką z narzędziami, które można wypożyczyć albo do ochrony igrzysk, albo do utrzymywania pokoju w Afganistanie.

Oczywiście NATO może funkcjonować i w ten sposób, ale problem jest to, aby sojusz nie stał się tylko samą skrzynką - mówi Jerzy Nowak, polski ambasador przy NATO. Chodzi o to, aby NATO umiało działać wspólnie, aby robiło wspólne akcje – dodaje.

Pierwsza wspólna akcja w poszerzonym składzie – czyli wciągnięcie na maszty flag nowych członków NATO - udała się. Chociaż nie bez kłopotów. Firma

produkująca maszty spóźniała się, jednak na szczęście w ostatniej chwili okazało się, że wszystko jest na miejscu - wciąganie flag odbyło się zgodnie z planem.

W skład rozszerzonego NATO wchodzi już 26 państw.