Policjanci poszukują świadków zabójstwa w Łodzi. Do tragedii doszło w nocy na ulicy Piotrkowskiej. Dwaj bandyci zabili 20-latka, który stanął w obronie koleżanki. Zadali mu 9 ciosów nożem. Za pomoc w ujęciu bandytów policja wyznaczyła nagrodę.

Komendant Miejski Policji w Łodzi powołał specjalną grupę złożoną z najbardziej doświadczonych policjantów do wyjaśnienia okoliczności zabójstwa na ulicy Piotrkowskiej. Wyznaczył też 5 tysięcy zł nagrody za pomoc w ustaleniu tożsamości sprawców.

20-letni chłopak został śmiertelnie poraniony nożem, bo stanął w obronie dziewczyny. Do zdarzenia doszło ok. godz. 3.00 nad ranem w sobotę.

Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania według wstępnych ustaleń chłopak i dziewczyna bawili się w jednym z łódzkich pubów. Po wyjściu usiedli na pobliskim murku i zaczęli rozmawiać. W tym czasie obok nich przechodziło dwóch mężczyzn. Prawdopodobnie jeden z nich potknął się o nogę dziewczyny. Wrócił i uderzył ją otwartą dłonią w twarz i odszedł.

20-latek pobiegł za napastnikiem. Ten wyciągnął nóż i dziewięć razy ugodził chłopaka. Siedem z tych ran było śmiertelnych.

Całe zdarzenie trwało niespełna minutę - dodał Kopania.

Jak informuje policja obaj mężczyźni uciekli z miejsca zbrodni. Byli to schludnie ubrani i dobrze zbudowani mężczyźni w wieku ok. 30 lat. Prokuratura dodaje, że według świadków, ten, który ugodził nożem był blondynem z łysiejącym czołem i dużym wydatnym nosem. Drugi z mężczyzn miał ciemne, kręcone włosy. 

Policjanci przesłuchali już świadków. Przeglądają też nagrania z kamer monitoringu miejskiego.

Apelują jednocześnie do osób, które około godz. 3:00 przebywały na ulicy Piotrkowskiej w pobliżu skrzyżowania z ulicą 6-go Sierpnia o kontakt pod nr tel. 42 665-14-51 w godz. 8-16 lub całodobowo pod nr 997/112. Anonimowość gwarantowana.

(j.)