Nietypowa interwencja policjantów z Nowego Miasta Lubawskiego w woj. warmińsko-mazurskim. Funkcjonariusze dostali informację, że na jednym z pól małe dziecko kieruje ciągnikiem.

Wysłani na interwencję policjanci zobaczyli 4-latka siedzącego za kierownicą ładowarki teleskopowej. Wykonywał prace rolne. W pobliżu, na ciągniku z rozrzutnikiem pracował jego 39-letni ojciec.

Mężczyzna oświadczył policjantom, że jego 4-letni syn przyjechał ładowarką z gospodarstwa na pole uprawne po publicznej drodze gruntowej i pomaga mu w pracach, ładując odpady rolne do rozrzutnika - mówi Ludmiła Mroczkowska z nowomiejskiej policji.

Jej zdaniem, ojciec chłopca uważał to widocznie za normalne zachowanie, ponieważ był zdziwiony, że przyjechali policjanci. Dla mnie samej jest to trudne do uwierzenia - przyznała. 

Mężczyźnie nie przedstawiono dotychczas zarzutów. Policjanci sprawdzają, czy naraził swojego syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Będzie też odpowiadał za udostępnienie pojazdu mechanicznego osobie nieposiadającej do tego uprawnień. Informacja w tej sprawie trafi też do sądu rodzinnego.