Dwa odrębne postępowania wszczęła prokuratura ws. niedzielnej strzelaniny w Wałbrzychu. W głównym postępowaniu zarzuty usiłowania pozbawienia życia i spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu usłyszał 27-letni mieszkaniec miasta. Zdaniem śledczych, to właśnie Dariusz N. z bliskiej odległości strzelił w twarz 38-letniemu mężczyźnie. W drugim postępowaniu, dotyczącym pobicia, N. jest pokrzywdzonym.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w niedzielę około południa przy ulicy Orzeszkowej w dzielnicy Nowe Miasto w Wałbrzychu.

Według ustaleń śledczych, Dariusz N. z bardzo bliskiej odległości oddał strzał w kierunku 38-latka, a następnie został obezwładniony i pobity przez osoby, w których towarzystwie 38-latek przebywał. Później grupa zostawiła pobitego na ulicy.

Mowa jest o kilku osobach: o ilu dokładnie - prokuratura nie chce jeszcze ujawnić. W stosunku do części z nich zapowiedziano postawienie zarzutów pobicia.

Śledczy - jak donosi reporter RMF FM Bartłomiej Paulus - wciąż ustalają motywy, które kierowały działaniem Dariusza N.

Postrzelony 38-latek przebywa w stanie ciężkim w szpitalu we Wrocławiu, jest pilnowany przez policjantów.

Mężczyzna przeszedł operację, w trakcie której z jego ciała usunięto nabój.

Jak informował wcześniej prok. Marcin Witkowski, nie można na razie określić, czy była to broń ostra, czy gazowa. Podał również, że "operacja się udała, natomiast co do rokowań będzie można mówić dopiero po kilku dniach".

Dariuszowi N. za usiłowanie zabójstwa grozi kara od 8 lat więzienia do dożywocia. Osobom, które są zamieszane w pobicie, grozi do trzech lat więzienia.


(e)