Gdański Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności dla 51-letniej kobiety, która w 2001 roku zabiła swojego wieloletniego partnera. Obrona kobiety nie wyklucza wniesienia kasacji.

Sąd Apelacyjny uznał, że sąd pierwszej instancji właściwie ocenił dowody poszlakowe, na podstawie których została skazana kobieta. Obrońca Jolanty W.-K., Grzegorz Ksepko, zapowiedział po ogłoszeniu wyroku, że - po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem, rozważy kasację. Jest ona wysoce prawdopodobna - powiedział dziennikarzom Ksepko.

Wyrok w sprawie Jolanty W.-K. zapadł przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w czerwcu br. Sąd uznał kobietę za winną tego, że w lutym 2001 r. w Sopocie zabiła, strzelając w głowę, swojego konkubenta, Sławomira K. Oskarżona została skazana na 25 lat więzienia z możliwością warunkowego zwolnienia po 20 latach. Obrona kobiety wniosła apelację.

Sprawa była poszlakowa. Po morderstwie ciało mężczyzny zostało zabetonowane w garażowym kanale, a po kilku latach wydobyte z betonu i spalone w takim stopniu, że na podstawie znalezionych szczątków nie udało się ustalić tożsamości ofiary. Nie znaleziono też broni, z której mężczyzna został postrzelony w głowę.