Na razie bez zarzutów w sprawie pobicia 1,5-rocznej dziewczynki z okolic Będzina w Śląskiem. Policja po przesłuchaniu matki dziecka, a także opiekunki i jej męża, wszystkich zwolniła do domu.

Wiemy, że w przeciągu ostatnich kilku czy nawet kilkunastu godzin dziecko przebywało nie tylko pod opieką matki. Przebywało również pod opieką opiekunki, która została wynajęta przez matkę - mówi Paweł Łotocki z policji w Będzinie. 25-letnia kobieta w poniedziałek rano przyszła odebrać córkę i miała od razu zauważyć, że dziewczynka jest w bardzo złym stanie. Dziecko sprawiało wrażenie nieprzytomnego, dlatego kobieta pojechała do szpitala w Czeladzi. Zrobiła to jednak... dopiero wieczorem. Te detale, te szczegóły również chcemy wyjaśnić - dodaje Łotocki.

Dziewczynka ma uraz głowy. Jej stan jest ciężki. Jest utrzymywana w śpiączce farmakologicznej.

(mal)