Zakopane może stracić szansę na wybudowanie nowoczesnego miasteczka wodnego wartego 70 mln złotych. Aquapark ma powstać do końca 2003 roku na stokach Antałowki. Planowana jest budowa hotelu, pięciu krytych basenów, jednego otwartego, saun i wielu innych atrakcji.

Tym razem problemem nie jest brak pieniędzy, bo pieniądze są z funduszu FARE, ale to, że można je stracić. Otóż właściciel posesji sąsiadującej z Aquaparkiem odwołał się od decyzji zezwalającej na jego budowę. Grozi to nie dotrzymaniem terminów i w efekcie zakończeniem inwestycji. „Istnieje niebezpieczeństwo, że środki funduszu europejskiego przepadną, ponieważ jest pewien termin, do kiedy mogą one być zainwestowane” – powiedział Wojciech Ignacok wiceprezes spółki Geotermia Podhalańska, która inwestuje w miasteczko. Ten termin to koniec 2003 roku. Właściciel działki, jeden z najbardziej uznanych śląskich kardiochirurgów wytknął wiele uchybień formalnych. Jednak jak podkreśla jego pełnomocnik Andrzej Kawecki, nie zamierza walczyć z miasteczkiem wodnym: „Intencją właściciela nie jest zatrzymanie inwestycji. Intencją właściciela jest nie dopuszczenie utraty wartości własnej nieruchomości”. Tą wartość wycenił na pół miliona dolarów. Kwota ta wydaje się zbyt wysoka nawet dla starosty tatrzańskiego Andrzeja Gąsienicy Makowskiego, który nadzoruje proces budowlany. „Przykro, że są tacy ludzie, którzy zamiast pomoc regionowi, próbują w takim momencie wywrzeć nacisk finansowy”- powiedział. Na razie sytuacja jest więc patowa, choć obie strony deklarują chęć dogadania się. Przykre jest także i to, iż znów sprawdza się stara prawda, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

18:20