Blisko 100 osób padło ofiarą oszusta z Iławy na Mazurach, który oferował świetnie płatną pracę za granicą. Warunkiem wyjazdu było wpłacenie 50 euro. Później miał się spełnić sen o dobrej pracy. Ale zamiast snu, był koszmar.

Na szczęście nie wszyscy, którym oszust zaproponował pracę, zdecydowali się na wyjazd. Ci bardziej podejrzliwi po wpłaceniu wpisowego zrezygnowali i nie pojechali do Włoch.

Część osób uwierzyła jednak w bajki, opowiadane przez mężczyznę i teraz gorzko tego żałuje. Te osoby się bardzo rozczarowały. Mówiły, że był to prawdziwy obóz pracy. Warunki określają, jako koszmarne - mówią policjanci. Większość oszukanych osób pracowała na jednej z włoskich plantacji, zbierała pomidory. Dyscypliny mieli tam pilnować uzbrojeni mężczyźni.

Kilku z oszukanych Polaków wróciło do kraju, część postanowiła jednak zostać i na własną rękę poszukać pracy. Niestety są też tacy, z którymi rodziny nie mogą się skontaktować i nie wiadomo, co się teraz z nimi dzieje.

Dodajmy, że policja już aresztowała oszusta, podejrzewa jednak, że mężczyzna nie działał sam. Prawdopodobnie jest członkiem większego gangu, zajmującego się tego typu oszustwami.