Na wokandę warszawskiego sądu rejonowego wrócił proces znanego psychologa, oskarżonego o pedofilię. Dziś, mimo kłopotów ze zdrowiem Andrzeja S., sędziowie przesłuchali świadków. Kolejną rozprawę zaplanowano na 30 września.

Andrzej S. zasłabł na sali sądowej. Pod budynek podjechała karetka pogotowia. Lekarz zadecydował, że oskarżony może dalej uczestniczyć w procesie. S. otrzymał zastrzyk wzmacniający, a sąd przystapił do przesłuchania kolejnych świadków.

Prokuratura zarzuciła psychologowi doprowadzenie nieletnich poniżej lat 15 do poddania się innym czynnościom seksualnym" oraz udostępnianie im "treści pornograficznych.

Andrzej S. w czasie śledztwa składał sprzeczne wyjaśnienia i podawał różne wersje wydarzeń. Według jednej z nich, elementy seksualne w spotkaniach z dziećmi były częścią terapii, która miała otworzyć je na kontakt. Oskarżony podkreślał, że chodziło o dzieci autystyczne.

Rozprawy przed sądem utajniono. Wiadomo, że podczas pierwszej rozprawy obrońca psychologa - mecenas Andrzej Sonejko - próbował storpedować proces i starał się odsunąć od sprawy młodą sędzię.

S. przebywał na obserwacji sądowo-psychiatrycznej, w czasie której lekarze nie zakwestionowali jego poczytalności. Psycholog odpowie przed sądem również za utrwalanie pornografii dziecięcej i rozpowszechnianie jej m.in. w Internecie. Grozi mu do 10 lat więzienia.