"Wielki brat patrzy"! - to stwierdzenie nabrało nowego znaczenia. W autobusach miejskich w Nowym Sączu zamontowano ukryte kamery, aby skończyć z plagą kieszonkowych złodziei.

Kamery można szybko przemontować z jednego pojazdu do drugiego. W razie informacji od pasażera, że został okradziony, z materiałów nagranych w autobusach korzysta policja. Mimo, że nigdzie nie ma ostrzeżeń o "podglądaniu" są już pierwsze sukcesy. Wieść o kamerach rozeszła się wśród rabusiów błyskawiczną "pocztą pantoflową" i podobno ilość kradzieży w autobusach zmalała. Sprawę badał nasz reporter Witold Odrobina, posłuchaj jego relacji:

20:55