Nadal ważą się losy Stoczni Szczecińskiej. Tylko 4 z 7 banków-wierzycieli firmy zgodziły się na propozycję ministra gospodarki i zapowiedziały, że są gotowe na redukcję 80 proc. zadłużenia zakładu. Pozostałe - jak na razie - mówią nie. Stocznia Szczecińska stoi na skraju bankructwa.

Na redukcję zadłużenia Stoczni Szczecińskiej zgodziły się PKO BP, BRE, BIG Bank Gdański i BPH PBK. Trzy pozostałe - Pekao SA, WestLB i ING BSK - nie zgodziły się na redukcję zadłużenia lub nie zajęły stanowiska w tej sprawie.

Minister gospodarki Jacek Piechota wezwał wcześniej banki-wierzycieli Stoczni, aby do dziś zadeklarowały, czy zgadzają się umorzyć wierzytelności wobec Stoczni Szczecińskiej do 80 proc. W przeciwnym razie firma będzie musiała ogłosić upadłość. Zadłużenie Stoczni wobec konsorcjum banków wynosi około 1,4 mld zł.

Nieoficjalnie mówi się, że aby uniknąć upadłości firmy, rozważa się powołanie nowego konsorcjum, bez banku PKO S.A., który kredytował budowę już prawie gotowych statków. Mówi się, że nie chce pożyczać pieniędzy na statki dopiero rozpoczęte. Pozostałe banki kredytowałyby stocznię.

Foto Archiwum RMF

07:30