Wyższa Szkoła Zarządzania i Marketingu w Sosnowcu, jedyna wyższa uczelnia w tym mieście, próbuje przekonać urzędników do idei budowy studenckiego kampusu z biblioteką, salami wykładowymi i obiektami sportowymi. Teoretycznie wszyscy są za, ale deklaracje pozostają na razie jedynie na papierze.

Zamiast sal wykładowych wokół siedziby uczelni wyrastają garaże, niedługo rozpocznie się budowa kolejnego bloku. W ten sposób idea uczelni na miarę europejską umiera. Żeby powstał kampus, miasto musiałoby również uważać, że ten kampus jest potrzebny - mówi kanclerz Aleksander Dudek.

Spór toczy się na linii uczelnia-spółdzielnia mieszkaniowa-władze miasta. Uczelnia chciałaby aktywnej polityki władz Sosnowca, które wymusiłyby na spółdzielni ustępstwa – konkretnie chodzi o sprzedaż gruntów.

To nierealne – odpowiada rzecznik prezydenta Sosnowca. Nie mieliśmy prawa zablokować budowy garaży spółdzielni mieszkaniowej na tym terenie - mówi Grzegorz Dąbrowski.

Na razie więc szkołę ubarwiają transparenty z hasłami: „Kampus – tak, garaże – nie”. Jednak na „tak” dla kampusu przyjedzie chyba jeszcze długo poczekać...

15:50