Zawodowy gitarzysta Robert Pieculewicz za granie na krakowskim rynku został skazany przez sąd na „resocjalizację”. Oskarżyła go straż miejska, według której jego muzyka zakłócała spokój. Teraz musi wykonywać prace przymusowe.

Muzyk, zgodnie z orzeczeniem sądu, maluje kosze na śmieci oraz części elementów przystankowych. Jak sam twierdzi, lepiej wychodzi mu granie na gitarze niż trzymanie pędzla.

Z muzykiem rozmawiał reporter RMF Witold Odrobina. Posłuchaj:

Dodajmy, że gitarzysta nie miał nigdy takich problemów, a występował na placach Polski i Europy.