Do godziny 20 można oddać swój głos w wyborach prezydenckich. Głosowanie trwa także w spustoszonej przez powódź części Sandomierza. W przeniesionej z powodu wielkiej wody obwodowej komisji wyborczej nr 2 frekwencja wynosiła po południu 25 procent.

Przed siedzibę komisji cały czas podjeżdżają samochody z kolejnymi osobami. Są to ludzie, którzy od prawie miesiąca nie mieszkają już w swoich domach, zastępczy dach nad głową znaleźli u rodziny i znajomych. Nieraz miejsca te oddalone są o kilkadziesiąt kilometrów od tej komisji wyborczej. Przyjechałem specjalnie na głosowanie i poszedłem do domu, bo tam mam pieska, którego nie mogłem zabrać, bo jak nas wywożono pontonem, to baliśmy się, że może przebić. I tak siedzi, pilnuje domu. Siedzi na strychu - mówi pan Jerzy z Sandomierza.

Większość tutejszych wyborców również zaraz po głosowaniu wraca do swoich zalanych i zniszczonych domów. Spędzają tam godzinę, dwie, próbują sprzątać. Sprawdzają też, jak szybko opada woda.

Wciąż trwa walka ze skutkami powodzi

Wybory to jedno, ale równie ważna jest walka z wodą. Non stop pracują wysoko wydajne pompy sprowadzone z Czech i Niemiec. Strażacy próbują zlikwidować kilkusethekatrowe jezioro, którego brzeg znajduje się niedaleko komisji wyborczej. Woda opada, ale bardzo powoli. Kilka, kilkanaście centymetrów na dobę. tak jak mamy przykładowo to nieszczęsne osiedle Vitrum w Sandomierzu, gdzie od pierwszego dnia ta woda stoi. tam ludzie się cieszą, bo już mogą przejść drogą, natomiast o możliwości pompowania nawet wokół domów na razie nie ma mowy - mówią strażacy. To niestety oznacza, że strażacy jeszcze przez kilka najbliższych dni nie będą usuwać wody z zalanych piwnic i garaży.

Od godz. 20.00 w RMF FM wieczór wyborczy - pierwsze sondaże, relacje ze sztabów wyborczych i komentarze. W RMF24.pl relacja "minuta po minucie", komentarze internautów, relacje fotograficzne i wideo.