"Trudno spoglądać dziś na kijowski Majdan bez podziwu i lęku. Odwaga, determinacja i wola wolności społeczeństwa ukraińskiego imponują i wzbudzają szacunek; postępowanie reżymu Janukowycza naznaczone krwią ofiar nakazuje lęk o przyszłość ludzi z Majdanu" - pisze na pierwszej stronie weekendowego wydania "Gazeta Wyborcza". "Spoglądając dziś na Kijów, przeżywamy smutną pasję bezsilności" - podkreśla.

Wielotygodniowy protest w sercu ukraińskiej stolicy to znak nadziei i wiary w wolność, która zwyciężyła w ukraińskich sercach. Ta walka - tak pełna heroizmu -była walką bez przemocy. Po przemoc sięgnął reżym Janukowycza, reżym okrutny i głupi - pisze na pierwszej stronie redaktor naczelny "Wyborczej" Adam Michnik. Naród został okłamany przez manipulatorów, którzy choć wybrani demokratycznie, poprzez pełzający zamach stanu przekształcali Ukrainę w państwo dyktatury i korupcji - podkreśla.

Zdaniem Michnika wydarzenia na Ukrainie nie mają cech wojny domowej.  "To rewolucja narodowa przeciw reżymowi, który całkowicie utracił swą legitymizację, budując państwo dyktatury, korupcji i kłamstwa. Wiarygodność Janukowycza dla Ukraińców i dla świata jest równa zeru. Majdan to akt niezgody na takie państwo. Tej niezgody obawia się Władimir Putin i jego ekipa -widmo euromajdanu w Moskwie straszy w gabinetach putinowskich elit" - podkreśla. "Życzyć nam wypada, by ukraińska droga do wolności nie była już więcej znaczona ofiarami" - podsumowuje.

W weekendowej "Wyborczej" przeczytacie też:

- wspomnienie o arcybiskupie Życińskim

- o kulisach kijowskich negocjacji