Do 10 lat więzienia grozi Andrzejowi O., właścicielowi firmy Ostrowski Arms za pośrednictwo w handlu bronią bez wymaganych zezwoleń. Formalny zarzut postawiła mu Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Przypomnijmy, firma Ostrowski Arms wchodzi w skład amerykańskiego konsorcjum Nour, które wygrało unieważniony potem przetarg na uzbrojenie irackiej armii.

Konkurs przegrała popierana przez rząd firma Bumar. Andrzej O., który nie ma zezwolenia na międzynarodowy handel uzbrojeniem, twierdził, że nie chce prowadzić transakcji, a tylko kojarzyć firmy. A na naszej antenie opowiadał o szczegółach zawarcia kontraktu z Amerykanami:

Andrzej O. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień - powiedział rzecznik prokuratury Maciej Kujawski.

Według prokuratora, złamanie ustawy o obrocie z zagranicą towarami o znaczeniu strategicznym może polegać także na samym doradztwie, czy pomocy w zawieraniu umów bez odpowiednich zezwoleń.

Według mediów, Andrzej O. zaoferował irackiej armii kałasznikowy, ciężkie karabiny maszynowe oraz materiały wybuchowe. W ten sposób złamał polskie prawo.

Grozi za to od roku do 10 lat więzienia, a także przepadek towaru i inne kary dodatkowe, np. grzywna. O. otrzymał zakaz opuszczania kraju, musiał też wpłacić 500 tys. zł poręczenia majątkowego.