Zapłacili po 200-300 tys. zł za mieszkania i wciąż nie są ich właścicielami. Od pół roku jedna z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych nie może wykończyć bloku, w którym mieszka już prawie 70 rodzin.

Spółdzielnia, do której należy blok przy ul. Hermana 7 w Warszawie, choć już wydała klucze mieszkańcom, teraz zwleka z dokończeniem budowy. Dziesiątki rodzin, które już mieszkają w bloku, wciąż nie mogą się zameldować, zarejestrować samochodu czy wybrać przychodni. Pół roku czekamy na akty notarialne. Chcemy mieć w końcu gwarancję, że to jest nasz budynek, nasze mieszkania - mówi jeden z mieszkańców.

A miejsce, gdzie przyszło im mieszkać, bardziej przypomina plac budowy niż nowoczesne osiedle. Z ziemi wystają jakieś druty, ze ścian zwisają jakieś kable; w garażu podziemnym nie ma wentylacji ani systemu przeciwpożarowego, a klatki schodowe wyglądają jakby przed chwilą opuściły je ekipy remontowe i zapomniały pomalować.

Spółdzielnia nie wykańcza bloków, bo - jak mówi jej prezes – trzeba poczekać aż... w swoich mieszkaniach zrobią to lokatorzy. Ale na tym nie koniec kuriozalnych tłumaczeń. Posłuchaj relacji reportera RMF Pawła Świądra:

Dodajmy, że gdyby teraz spółdzielnia zbankrutowała, lokatorzy zostaliby z niczym. Istnieje takie niebezpieczeństwo, bo właściciele spółdzielni założyli nową firmę, która kontynuuje rozpoczęte inwestycje.