Wesele w szkole? To nie przystoi! Pomyślał prezydent Kielc i zabronił tamtejszym szkołom organizowania przyjęć weselnych. Tym samym pozbawił je co najmniej kilku tysięcy złotych miesięcznie. Nie będzie więc nowych okien, podłóg, czy sprzętu komputerowego.

W momencie, kiedy ja wiem, ile alkoholu wypijano w tej szkole, że znajdywano prezerwatywy gdzieś po salach, wie pan, to dla mnie jest nie do przyjęcia - zaczyna swe tłumaczenia prezydent Kielc Wojciech Lubawski.

Bezpośrednią przyczyną jego decyzji było zorganizowanie przez jedną z agencji castingu dla dzieci. Agencja wynajęła do tego jedną z kieleckich szkół. Prezydent wie, że casting, to nie to samo, co wesele, ale konsekwencją tego, jak spokojnie sobie przemyślałem te wszystkie sprawy i zacząłem pytać jak to wygląda, to wie pan, dla mnie szkoła jest świątynią i nie pozwolę, aby one w jakiś sposób były opluwane.

Prezydent Kielc jest więc strażnikiem moralności, szkoda tylko, że w zamian nie podarował szkołom żadnej dotacji, a na tej decyzji tracą nie tylko szkoły, ale także kileckie pary młode, które przyjęcia weselna będą musiały organizować w dużo droższych restauracjach.

16:50