Od czwartkowego przedpołudnia w wiosce Łazariewskoje nad brzegiem Morza Czarnego, 60 kilometrów od Soczi jest przetrzymywanych prawdopodobnie 6 zakładników. Więzieni są przez trzech zamaskowanych i uzbrojonych bandytów.

O 10.00 rano napastnicy włamali się do niewielkiego, prywatnego pensjonatu, w którym grupa murarzy prowadziła prace remontowe. Wszyscy pracownicy stali się zakładnikami. Jednemu z nich udało się jednak zbiec. Obecnie przebywa on w szpitalu, ponieważ uciekając skoczył z okna i złamał sobie obie nogi. Reszta zakładników przykuta jest do kaloryfera a obok nich stoją kanistry z benzyną.

Terroryści domagają się 30 milionów dolarów, helikoptera, spotkania z prezydentem Władimirem Putinem i zwolnienia z rosyjskich więzień wszystkich Czeczenów. Dość szybko zrezygnowali jednak z żądań politycznych. Władze rosyjskie wykluczają akcje polityczną, ponieważ zidentyfikowano już dwóch porywaczy i żaden z nich nie jest Czeczenem. Jeden uciekł ze szpitala psychiatrycznego, a drugi od dawna jest narkomanem. Jednostka antyterrorystyczna zajęła już parter budynku i przygotowuje się do szturmu. Dopóki jednak nie ma bezpośredniego zagrożenia życia zakładników, nie będzie szturmu na ten niewielki hotel w Soczi.

Posłuchaj relacji rosyjskiego korespondenta RMF FM Andrzeja Zauchy:

23:45