Prezydent Korei Południowej Kim Dae Dzung został laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla.

Ostania w roku 2000 Nagroda Nobla przyznana została za "cierpliwą prezydenturę" i „słoneczną politykę” prezydenta Korei Południowej. Laureat nazywany, "azjatyckim Mandelą", odznaczył się pracą na rzecz demokracji i praw człowieka w Korei Południowej i Azji Wschodniej, a w szczególności za działalność na rzecz pokoju i pojednania z Koreą Północną. Tak napisano w uzasadnieniu decyzji przyznania nagrody przywódcy Korei Południowej.

Kim zapłacił wysoką cenę za uznanie. Pod koreańskimi rządami wojskowymi w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, dwa razy został skazany na śmierć. Był często torturowany, przeżył dwa razy zamach na swoje życie, dwukrotnie był zmuszony do wyjazdu z kraju i 55 razy zatrzymany w areszcie domowym.

Kim Dae Dzung urodził się 3 grudnia 1925 roku w rodzinie bogatego rolnika na małej wysepce w pobliżu wybrzeża prowincji Cholla. Początkowo pracował jako księgowy i wydawca lokalnej gazety. W 1961 roku dostał się do parlamentu. Po raz pierwszy ubiegał się o prezydenturę w 1971 roku zyskując 45% poparcia, pomimo oficjalnej propagandy na rzecz jego przeciwnika. Podczas kampanii wyborczej ciężarówka uderzyła w jego samochód, co jak sądzi obecny prezydent, było próbą zamachu na jego życie. Od początku swoich rządów Dae Dzong walczył o demokrację i wolny rynek w swoim kraju. Jego poglądy zapewniły mu poparcie robotników, studentów i rolników. W grudniu 1997 roku został wybrany prezydentem Korei Południowej.

74-letni Kim Dae Dzung w czerwcu 2000 r. złożył historyczną wizytę w komunistycznej Korei Północnej, spotykając się z jej przywódcą Kim Dzong Ilem. Świat ze zdumieniem obserwował spotkanie w Pyongyang prezydentów obu krajów, które formalnie były w stanie wojny, gdyż po wojnie koreańskiej 1950–53 nie został podpisany traktat pokojowy. Czerwcowe spotkanie zapoczątkowało szereg porozumień obu Korei i współpracę gospodarczą. Zawarto porozumienie o odbudowie połączeń komunikacyjnych między tymi krajami. A na tegorocznej olimpiadzie w Sydney Koreańczycy występowali w jednej ekipie.

Norweski komitet, przyznający Pokojową Nagrodę Nobla wyeksponował "wielką siłę moralną", z jaką prezydent Korei Południowej angażuje się w pojednanie na podzielonym od pół wieku półwyspie.

Tegoroczny laureat zwyciężył w szczególnie ostrej konkurencji - nominowanych było 150 kandydatów.

12:40