Ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu miało dwoje pracowników Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Leżajsku na Podkarpaciu. Prawdopodobnie dlatego nie zareagowali na wezwanie do chorej kobiety.

Gdyby nie determinacja jednego z mieszkańców powiatu leżajskiego, sprawa prawdopodobnie nigdy nie wyszłaby na jaw. Mężczyzna kilkakrotnie telefonował do Centrum Powiadamiania Ratunkowego, prosząc o przysłanie karetki do chorej, 80-letniej matki. W końcu o pomoc poprosił policję.

Funkcjonariusze udali się do Centrum i zastali na miejscu pijanego strażaka oraz pielęgniarkę-dyspozytorkę. Nie spodziewali się takiego obrotu sprawy, byli zaskoczeni - twierdzi starosta leżajski.

Po rozmowie starosty z komendantem straży pożarnej oraz dyrektorem ZOZ-u zapadła jedyna słuszna decyzja – strażak zostanie wydalony ze służby, a pielęgniarka dyscyplinarnie zwolniona.

Sprawa trafiła również do sądu grodzkiego, jednak w tym konkretnym przypadku strażak i pielęgniarka mogą mówić o dużym szczęściu. Karetka w końcu dotarła do chorej, która obecnie przebywa w szpitalu i czuje się dobrze.

07:20