Lodowy paraliż w północnej części województwa śląskiego. W okolicy Częstochowy nie jeżdżą pociągi, w wielu gminach nie ma tam prądu, nie działają telefony. Z powodu oblodzeń odwołano część lotów z lotniska w Pyrzowicach pod Katowicami, a w całym województwie śląskim sytuacja na drogach jest fatalna.

Lód-to on jest sprawcą całego zamieszania...

Taka warstwa lodu zalega nie tylko na drzewach, ale też i na przewodach energetycznych i kolejowych. Z powodu oblodzeń w okolicy Częstochowy odwołano wiele pociągów lokalnych, a zamiast nich jeżdżą tam autobusy. Tak jest np. w okolicach miejscowości Herby. Stoją też pociągi dalekobieżne. Na trasie Wrocław- Warszawa pod Częstochową utknęło ich około 10-u i teraz lokomotywy spalinowe muszą przeciągać wagony do miejsc, gdzie oblodzeń już nie ma.

Ale stoją nie tylko pociągi. W Częstochowie z powodu oblodzeń trakcji unieruchomione zostały też miejskie tramwaje.

Z każdą chwilą rośnie też liczba awarii energetycznych. Obciążone lodem drzewa łamią się i zrywają sieć.

W tej chwili na północy województwa uszkodzonych jest 17 linii wysokiego napięcia i 1600 stacji transformatorowych. Bez prądu jest prawie 80 tysięcy domów i mieszkań, głównie na ternie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W nocy przez kilka godzin światła nie było m.in. w jednym z częstochowskich szpitali.Wiele awarii trudno usunąć, bo energetycy mają kłopoty z dotarciem do miejsc, gdzie pojawiają się uszkodzenia. Niektóre z nich są w lasach, a dojście tam utrudniają też zaspy pokryte lodową skorupą...

Prawidłowością stało się to, że jak tylko uda się usunąć jedną awarię, przewraca się kolejne oblodzone drzewo i znowu nie ma prądu.

Obciążone lodem gałęzie są też niebezpieczne dla przechodniów...

Konary drzew zagrażają też kierowcom...

Do tej pory w całym województwie śląskim strażacy prawie trzysta razy musieli wyjeżdżać, żeby usuwać przewrócone drzewa, niebezpieczne śnieżne nawisy oraz sople.

Gołoledź daje się także we znaki kierowcom. Od północy śląscy policjanci już zanotowali ponad 30 kolizji. Niebezpiecznie jest zwłaszcza na podjazdach. To ciężarówka, która w Wojkowicach Kościelnych na niewielkim wzniesieniu zablokowała wjazd na krajową jedynkę.

Kłopoty są też na lotnisku w Pyrzowicach pod Katowicami. Z powodu oblodzeń rano starty opóźnione były tam o ponad godzinę, a trzy loty do Cork, Luton i Malmo w ogóle odwołano.

Z kolei pod Myszkowem nie działają telefony. W nocy przez kilka godzin nie można było tam nawet korzystać z numerów alarmowych do policji, straży pożarnej i pogotowia. Te połączenia rano zostały już przywrócone.

Niestety w województwie śląskim nadal pada marznący deszcz i śnieg.