Odnawianie starych lalek to pasja, która ma już w Belgii długą tradycję. Ponad 150 lat temu pewna bogata kobieta idąc w niedzielę do kościoła zobaczyła na śmietniku lalkę. Wzięła ją, wyprała sukienkę, odnowiła. Wszystkim jej znajomym tak się spodobała, że zaczęto jej znosić znalezione na strychach czy w piwnicach stare lalki. Kolekcja lalek owej damy to obecnie główna część zbiorów w muzeum lalek w Monako. Tak narodziło się nowe hobby, które przetrwało do dzisiaj. Odwiedziłam współczesną pasjonatkę starych lalek.
W Brukseli wszyscy nazywają ją "ciocią" Mit. Specjalizuje się w odnawianiu starych lalek, głównie porcelany. Najstarsza uratowana przez nią lalka pochodzi z 1850 roku.
"Dawniej nie było nic innego: lalki były albo szmaciane, albo - dla bogatszych - z porcelany. Gdy taka lalka upadła, to od razu się rozbiła".
Dlatego na lalki dzieci mogły najczęściej tylko popatrzeć, w niedzielę.
"Porcelanowe lalki to raczej dekoracja. Już dawniej, sądzę, że niewiele dzieci mogło naprawdę się nimi bawić. Często znajduję jeszcze lalki w oryginalnych opakowaniach..."
Już wówczas tego typu lalki przeznaczone były raczej dla dorosłych. O tym, że nie bawiły się nimi dzieci, świadczy - zdaniem Mit - chociażby to, że do dzisiaj można znaleźć lalki sprzed ponad 100 lat w oryginalnych pudełkach.
Mit znajduje najczęściej na pchlich targach poszczególne części: porcelanową główkę lub tułów. Czasem zamawia porcelanowy odlew w specjalistycznym katalogu. Następnie przystępuje do retuszu.
"Jeżeli odnawia się starą lalkę, to trzeba to robić bardzo delikatnie. Tutaj policzki muszą być lekko różowe, a nie ciemnoróżowe lub czerwone. Nosek także - różowy. Trzeba lalkę malować jak najbardziej naturalnie według wzoru dziecka, który chce się naśladować".
Najnowsza tendencja w odnawianiu starych lalek to lalki "reborning". Najczęściej są to lalki-noworodki. Taka lalka jest retuszowana tak realistycznie, a nawet hiperrealistycznie, że na jej buzi można odnaleźć np. "ślinę" czy "łzy". Gdy się patrzy na zdjęcia lalek "reborning", to można się pomylić i pomyśleć, że to zdjęcie prawdziwego dziecka. I chodzi właśnie o wywołanie takiego złudzenia! Niektórzy uważają jednak, że ten styl jest nieco niesmaczny: lalki przeznaczone są dla dorosłych kobiet, a podobieństwo do dzieci jest zbyt duże…
Zobacz jedną ze: