Sekretarz generalny NATO udzielił bardzo wymijającej odpowiedzi na pytanie dziennikarza dotyczące rezygnacji Michaela Flynna z funkcji doradcy Donalda Trumpa. Jens Stoltenbereg próbował w ten sposób rozwiać pojawiające się coraz częściej obawy dotyczące wiarygodności polityki USA wobec Rosji. "Amerykanie w pełni popierają działania NATO względem Moskwy" - zadeklarował.

Sekretarz generalny NATO udzielił bardzo wymijającej odpowiedzi na pytanie dziennikarza dotyczące rezygnacji Michaela Flynna z funkcji doradcy Donalda Trumpa. Jens Stoltenbereg próbował w ten sposób rozwiać pojawiające się coraz częściej obawy dotyczące wiarygodności polityki USA wobec Rosji. "Amerykanie w pełni popierają działania NATO względem Moskwy" - zadeklarował.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg /STEPHANIE LECOCQ /PAP/EPA

Michael Flynn podał się do dymisji we wtorek z powodu kontrowersji, jakie wywołały jego ożywione kontakty z przedstawicielami Rosji przed objęciem urzędu przez Donalda Trumpa. Jego rezygnacja odbiła się szerokim echem przede wszystkim w państwach NATO, ponieważ Flynn - do tej pory - był najważniejszym doradcą prezydenta USA. Sprawa dymisji powróciła za sprawą spotkania ministrów obrony NATO, która rozpoczyna się dziś w Brukseli.

Podczas konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał Jensa Stoltenberga o to, czy w świetle rezygnacji Flynna Sojusz może polegać na informacjach przekazywanych przez ekipę Donalda Trumpa, zwłaszcza tych na temat Rosji. Sekretarz generalny NATO odpowiedział na to pytanie w wymijający sposób podkreślając, że Stany Zjednoczone są "silnie" przywiązane do sojuszników. Jak dodał, "przesłanie" z USA na temat Sojuszu się nie zmieniło.

Nie chodzi tylko o słowa, ale także o czyny; Stany Zjednoczone wzmacniają swoją obecność zbrojną w Europie po raz pierwszy od lat. Takie działania cieszą się ponadpartyjnym poparciem w Kongresie - oświadczył Stoltenberg. Jeśli chodzi o Rosję, to z przekazu płynącego z moich rozmów z prezydentem USA, sekretarzami stanu i obrony, wynika, że Amerykanie w pełni popierają nasze podwójne podejście, polegające na obronie i dialogu - podkreślił.

Sekretarz generalny NATO stwierdził następnie, ze "zmiana osób odpowiedzialnych za kwestie bezpieczeństwa w państwach Sojuszu to nic nowego". Tak już bywało wcześniej, i nie będę dociekał, dlaczego tak się stało - zaznaczył, odnosząc się do rezygnacji Flynna. Najważniejsze jest, by Stany Zjednoczone wspierały działania NATO względem Rosji, a sojusznicy prezentowali jedno stanowisko podejmując działania w tej sprawie - dodał.

(ph)